Wielkie było miłosierdzie Królowej Diany. Udaremniwszy dzięki bohaterstwu Guida (który, po przepłynięciu wodospadu i odzyskaniu przytomności, jeszcze przed świtem stawił się w zamku) i bystrości swego zwierciadła cyniczny spisek, Królowa nie chciała się mścić. Poprzestała na wysłaniu młodej pary na wieczystą banicję. W swej dobroci zapewniła młodym pełną wyprawę i poleciła zabrać ze sobą bandę karłów, tak aby nigdy więcej nie pojawili się w Amirandzie. Dała też prezent ślubny. Gadające lustro, które jej samej nie było już potrzebne, a Yolandę i pseudokrólewicza mogło nauczyć rozumu. Zresztą, niepotrzebny był na dworze świadek całej tej ponurej afery. Yolanda jednak nie marzyła o nauce. Lustro zostało zaraz po przekroczeniu granicznej przełęczy rozbite na drobne kawałki i rozrzucone zarówno po świecie alternatywnym, jak i realnym. W wiele wieków później z jednego z odprysków niejaki Marconi wyprodukował radio kryształkowe, a z innego uczony akademik Kineskopów skonstruował prekursorski telewizor.