Литмир - Электронная Библиотека
A
A

Niedawno FBI dostało informację, że ktoś trzykrotnie dzwonił na gorącą linię, dotyczącą nadużyć w służbie zdrowia. Zakwestionowano działalność Harpera. Na razie David nie miał żadnych podejrzeń. Być może któryś z zazdrosnych rywali usiłował kopać pod nim dołki. A może jednak pan doktor znalazł sposób, by wyciągnąć parę dolców ekstra? Nie było tajemnicą, że Stokesowie żyli na wysokim poziomie.

Na razie jedynym hakiem na doktora było jego zamiłowanie do pięknych kobiet. Nawet to nie wydawało się szczególną tajemnicą. Każdy wiedział, że Harper spotyka się z rozmaitymi ślicznotkami. Żona udawała, że o niczym nie wie. Wiele małżeństw funkcjonuje tak samo.

– Ale po co Melanie poszła do parku? – spytał Harper, marszcząc brwi. David otrząsnął się z zamyślenia.

Zanim zdążył otworzyć usta, Melanie go ubiegła.

– Chciałam odetchnąć świeżym powietrzem. Wyszłam tylko na chwilę.

– Zauważyłem, że pani wychodzi z domu – dodał David. – Kiedy przez jakiś czas nie wracała, postanowiłem sprawdzić, co się z nią dzieje. Po drugiej stronie ulicy usłyszałem, że ktoś wymiotuje, no i ją znalazłem.

Harper przyglądał mu się przez chwilę ze zmarszczonymi brwiami. Potem zwrócił się do córki z troską, ale i dezaprobatą.

– Zapracowujesz się, tak nie wolno. Wiesz, jak reagujesz w chwilach stresu. Musisz pamiętać, żeby kontrolować poziom napięcia. Przecież ja i matka pomoglibyśmy ci we wszystkim, gdybyś wspomniała choć słowem…

– Wiem.

– Za dużo na siebie bierzesz. Uśmiechnęła się krzywo.

– Wiesz, po kim to mam?

Sapnął, ale wydawał się autentycznie wzruszony. Zerknął na żonę. Wymienili dziwne spojrzenia, których David nie potrafił rozszyfrować.

– Musi odpocząć – powiedziała Patricia. – Kochanie, zaśnij teraz. Razem z ojcem zajmiemy się gośćmi.

– Przecież powinnam… – zaprotestowała słabo Melanie, ale proszki zaczynały już działać i powieki jej opadły. Spróbowała jeszcze usiąść, jednak nie udało się jej nawet oderwać głowy od poduszki. Wreszcie zwinęła się w kłębuszek na środku wielkiego łoża. Wydawała się bardzo krucha, delikatniejsza niż wtedy, gdy rozmawiała z dziennikarzem. Wyglądała jak…

Patricia przykryła ją kołdrą i wyprosiła wszystkich z pokoju.

– Pan tak po prostu zauważył, że Mel wychodzi z domu? – odezwał się William Sheffield, gdy David go mijał.

– Tak – odparł chłodno. – A pan?

Były narzeczony Melanie oblał się rumieńcem, zerknął na Harpera, szukając u niego pomocy, a kiedy jej nie otrzymał, wycofał się.

– Dziękuję, że pomógł pan naszej córce, panie… – Patricia zatrzymała się w drzwiach i położyła mu drobną dłoń na ramieniu.

– Reese. David Reese. Nie zabierała ręki.

– Dziękuję, panie Reese. Jesteśmy pańskimi dłużnikami…

– To nic wielkiego.

Uśmiechnęła się. W oczach miała morze smutku.

– Dla mnie to bardzo wiele.

Zanim zdołał odpowiedzieć, po schodach wbiegł jak burza Jamie O’Donnell, żądając głośno informacji, co się dzieje z jego Melanie. Szczupła kobieta o siwiejących włosach, ubrana w fartuch pielęgniarki, szła tuż za nim. David usłyszał, że Patricia mówi do niej „Ann Margaret”.

Skorzystał z okazji, żeby się wymknąć. Przystanął na podeście niżej i zaczął bezwstydnie podsłuchiwać.

O’Donnell pieklił się i wołał, żeby powiedziano mu o wszystkim. Ann Margaret domagała się widzenia z Melanie. Harper mruczał coś niewyraźnie. David nie dosłyszał jego słów; teraz już wszyscy czworo mówili ciszej. Skrzypnęły drzwi pokoju Melanie.

David poczuł, że włosy jeżą mu się na karku. Nie miał tego uczucia już od dawna, a dokładnie od chwili, gdy siedział w gabinecie lekarskim i czekał na ostateczny wyrok… a potem zobaczył wyraz twarzy lekarza. W jednej chwili zrozumiał, że jego życie i życie jego ojca – już nigdy nie będzie takie jak dotychczas.

Ale dlaczego czuł się tak teraz? To nie miało sensu. Na razie miał tylko rodzinę doktora i reportera – pijaczka. Nic strasznego, nic zapowiadającego jakąkolwiek sprawę.

A jednak… Co powiedział Larry Digger?

Podobno wiadomość o prawdziwych rodzicach Melanie dostał od anonimowego rozmówcy, który twierdził, że każdy dostaje to, na co zasługuje.

Przed trzema tygodniami, gdy anonimowy rozmówca zadzwonił z wiadomością, że doktor Stokes wykonuje nielegalne operacje, także dodał, że każdy dostaje to, na co zasługuje.

A David nie wierzył w zbiegi okoliczności.

11
{"b":"94040","o":1}