Литмир - Электронная Библиотека
A
A

Zimny pot zrosił jej czoło.

Strach niekiedy uskrzydla.

Śmiało!

Policzyła do trzech i desperacko sięgnęła do włącznika lampki. Błysnęło światło.

Powitał ją znajomy widok. Wszystko było jak należy. Szafa, stół, okna, kominek i biurko, wszystko w najlepszym porządku. Obrotowe lustro, stojące przy drzwiach do łazienki, posłusznie odbijało światło.

Nikogo.

Meredith oparła się o wezgłowie. Co za ulga. Czerwone cyfry zegara wskazywały czwartą piętnaście. Nie było żadnych oczu, tylko kontrolki z budzika, odbite w zwierciadle.

Przyśnił mi się koszmar.

W końcu nic dziwnego, po takim dniu…

Odkryła się, musiała ochłonąć. Jakiś czas leżała bez ruchu na wznak, z dłońmi splecionymi na piersiach, jak figura nagrobna. Potem wstała. Musiała się ruszyć. Wyjęła z minibaru butelkę wody mineralnej, podeszła do okna. Pogrążone w ciszy ogrody ciągle jeszcze kąpały się w księżycowym blasku. Taras lśnił od deszczu. Nad drzewami zawisł biały welon mgły.

Przycisnęła rozpostartą dłoń do chłodnego szkła, jakby mogła w ten sposób odepchnąć niechciane myśli. Nie po raz pierwszy opanowały ją wątpliwości. Kim jest? A jeśli się niczego nie dowie? Tak długo żyła nadzieją na wyjazd do Rennes-les-Bains, choć była uzbrojona jedynie w stare fotografie i krótki utwór na fortepian.

Tymczasem gdy wreszcie tu dotarła, gdy przekonała się, jak mało znaczące jest Rennes-les-Bains, jak maleńka Domaine de la Cade, straciła pewność siebie i cały pomysł szukania rodzinnych korzeni wydał jej się szalony, wyjęty żywcem z ckliwego filmu.

Życie nie jest filmem.

Długo stała pogrążona w rozmyślaniach. Dopiero kiedy stopy jej zdrętwiały z zimna, spojrzała na zegarek. Piętnaście po piątej. Dosyć tego. Żadne duchy i zjawy już nie wrócą. Ani twarz na wodzie, ani postać na drodze, ani obrazy z kart.

Gdy się położyła, nie śledziły jej żadne oczy, nic nie połyskiwało w ciemnościach, nie było żadnych szumów czy chłodu. Tylko czerwone cyfry budzika.

Zamknęła oczy.

Gdy już zapadała w sen, pojawił się obraz młodego żołnierza, stopił z wizerunkiem Debussy'ego i w końcu zmienił w Hala.

39
{"b":"98562","o":1}