Литмир - Электронная Библиотека
A
A

Pitt powrócił z krainy ciemności niemal natychmiast, gdy pierwsze krople wody spadły na jego twarz. Pił chciwie z podtrzymywanej przez Araba butli. Przemiana następowała w niewiarygodnym tempie; jeszcze przed chwilą niemal trup, po wypiciu dwóch galonów wody czuł się jak zdrowy, sprawny człowiek.Także wyschnięte na wiór ciało Giordina szybko wracało do życia. Arab, choć nie był nowicjuszem na pustyni, nie wierzył własnym oczom – tak szybkie, tak cudowne było ożywcze działanie wody. Dał im tabletki soli do ssania, potem trochę suszonych daktyli. Patrzyli na niego z wdzięcznością, ale nic nie mówili. On też przez dłuższy czas przyglądał im się w milczeniu, choć było widać, że umiera z ciekawości. W końcu jednak nie wytrzymał.

– Żeglujecie tą machiną z Gao? Pitt pokręcił przecząco głową.

– Z Fort Foureau – skłaniał, bo nie pamiętał dokładnie mapy Sahary. Nie był pewien, czy opuścili już terytorium Mali. Jeśli nie, a kierowca dowie się, że uciekli z Tebezzy, gotów zawieźć ich na najbliższy posterunek policji.

– Gdzie jesteśmy? – spytał niepewnie.

– W samym środku pustyni Tanezrouft.

– A w jakim kraju?

– Jak to, w jakim? Jasne, że w Algierii. A gdzie chciałbyś być?

– Wszystko jedno, byle nie w Mali, Twarz kierowcy spochmurniała.

– Masz rację – powiedział. – Źli ludzie rządzą w Mali.

– Jak daleko jest najbliższy telefon? – spytał Pitt.

– W Adrarze: trzysta pięćdziesiąt kilometrów na północ.

– To jakaś wioska?

– Skądże! – obruszył się Algierczyk. – To duże miasto. Ma regularne połączenie lotnicze ze stolicą.

– Jedziesz w tamtą stronę?

– Tak, zawiozłem do Gao jakieś konserwy, teraz wracam na pusto do Algieru.

– A podrzucisz nas do Adraru?

– Jasne, z przyjemnością.

Pitt uśmiechnął się szeroko i wyciągnął dłoń do kierowcy.

– Jestem Dirk, a ty?

– Ben Hadi.

– Dziękuję ci, Ben Hadi. Uratowałeś nam życie.

Ben Hadi nie miał co do tego żadnych wątpliwości. Ale nie wiedział – i nie dowiedział się zapewne nigdy – że ratując tych dwóch, uratował setki, tysiące, a może nawet miliony innych.

69
{"b":"97609","o":1}