Литмир - Электронная Библиотека

– Ciekawe, kto pierwszy odkrył w dżungli goryle? – zapytał Tomek.

– O ile sobie dobrze przypominam, to w połowie dziewiętnastego wieku jako pierwszy z białych ludzi odkrył goryla nad brzegami rzeki Gabun misjonarz Savage. Początkowo uważano goryla za szympansa, dawno już znanego afrykańskiego leśnego człowieka. Później jednak podróżnik Du Chaillu bliżej mu się przypatrzył, a wtedy uznano w gorylu oddzielny i najbliższy człowiekowi gatunek małpy.

– Czy to prawda, że goryle napadają na ludzi i są tak potwornie silne?

– Trudno mi o tym dyskutować, gdyż widziałem zaledwie jednego zdychającego już goryla, i to… w niewoli.

– A może pan Hunter wie coś ciekawego o gorylach? – zagadnął Tomek.

– Nie widziałem jeszcze tych bestii ani żywych, ani martwych. Mogę mimo to dla uspokojenia nas wszystkich dodać, że pojedynczy goryl podobno ustępuje człowiekowi z drogi, lecz gdy jest razem z rodziną, wtedy śmiało atakuje. Najlepiej w takim wypadku zachować strzał na ostatnią chwilę – wyjaśnił Hunter.

– Grunt to dobra pukawka i… celne oko, brachu kochany – mruknął bosman.

– Trafnie to powiedziałeś, bosmanie – odezwał się Smuga. – Cokolwiek czarni lub biali ludzie naopowiadali o gorylu, jest on w rzeczywistości tylko złośliwym, fałszywym, upartym i niebezpiecznym zwierzęciem. Jeżeli staniesz z nim twarzą w twarz, pal między ślepia bez najmniejszych skrupułów i mierz celnie! Inaczej rozerwie cię na sztuki potężnymi kłami, tak jak każde inne dzikie zwierzę.

Mescherje błysnął w uśmiechu białymi zębami i rzekł:

– My zaraz zrobimy mocne piwo, jak mówił Santuru, a biały człowiek zamknie do klatki wielką małpę.

42
{"b":"90669","o":1}