W książce Ignis fatuus, czyli Pouczająca gra na jednego gracza, która jest instrukcją Gry, przy opisie Czwartego Świata znajduje się następująca historia:
„Bóg tworzył Czwarty Świat w zapamiętaniu, które niosło mu ulgę w jego boskim cierpieniu.
Kiedy stworzył człowieka, oprzytomniał – takie wrażenie ten na nim zrobił. Porzucił więc dalsze stwarzanie świata – bo czyż mogło być coś doskonalszego? – i teraz, w swym boskim czasie, podziwiał własne dzieło. Im głębiej sięgał wzrok Boga w ludzkie wnętrze, tym gorętsza rozpalała się w Bogu miłość do człowieka.
Lecz człowiek okazał się niewdzięczny, zajął się uprawą ziemi, płodzeniem dzieci, i nie zwracał uwagi na Boga. Wtedy w boskim umyśle pojawił się smutek, z którego sączyła się ciemność.
Bóg zakochał się w człowieku bez wzajemności.
Boska miłość, jak każda inna, bywa uciążliwa. Człowiek zaś dojrzał i postanowił uwolnić się od natrętnego kochanka. «Pozwól mi odejść – powiedział. -Daj mi poznać świat na mój własny sposób i zaopatrz mnie na drogę.»
«Nie poradzisz sobie beze mnie – rzekł Bóg człowiekowi. – Nie odchodź.»
«Daj spokój» – powiedział człowiek, a Bóg z żalem przychylił mu gałąź jabłoni.
Bóg został sam i tęsknił. Śniło mu się, że to on wygnał człowieka z raju, tak bardzo bolała go myśl, iż został porzucony.
«Wróć do mnie. Świat jest straszny i może cię zabić. Spójrz na trzęsienia ziemi, na wybuchy wulkanów, na pożary i potopy» – grzmiał z deszczowych chmur.
«Daj spokój, poradzę sobie» – odpowiedział mu człowiek i poszedł."