– Bardzo chętnie.
Wstali od stolika i Austin podał Therri ramię. Przeszli do sali dansingowej z przyciemnionym światłami. Austin włączył magnetofon i z głośnika popłynęły łagodne tony orkiestry Glenna Millera.
– Pomyślałem, że przyda nam się trochę współczesnej muzyki.
Therri patrzyła przez okno na światła Wschodniego Wybrzeża. Odwróciła się i powiedziała:
– Dziękuję ci za ten wyjątkowy wieczór.
– Jeszcze się nie skończył. Po wylądowaniu możemy wypić u mnie drinka. Kto wie, dokąd nas zaprowadzi ta randka?
– Och, ja już wiem dokąd – odrzekła z marzycielskim uśmiechem.
Wziął ją w ramiona, wdychając zapach jej perfum, i zatańczyli wysoko nad ziemią wśród gwiazd.
***