Литмир - Электронная Библиотека

– Nie powinno wam być zbyt niewygodnie – zawołał za nimi z góry Farrier. – Po pewnym czasie ktoś na pewno spostrzeże waszą nieobecność i przyjdzie was szukać.

Po tych słowach zamknął drzwi, przekręcił klucz w zamku i wyjął go. Zgrzytnęła zasuwa.

– Wolałbym, żeby dziadek nie był takim fanatykiem zamków – mruczał Tom.

– Och, czy ja wiem? – Jupiter usiadł na schodach i rozglądał się po piwnicy. – Może to nie jest idealne miejsce na spędzenie dłuższego czasu, ale jest nam znacznie lepiej, niż gdybyśmy leżeli gdzieś związani. Teraz jestem pewien, że nasze domysły były słuszne i człowiek, który się podaje za Farriera, właśnie przeszukuje dokładnie dom. To pudełko z listami go sprowokowało. Kiedy je zobaczył, był pewien, że znaleźliśmy to, czego on szuka. Nnsza pułapka zadziałała.

– O, tak – powiedział Pete gorzko. – Tylko że my sami się w nią złapaliśmy.

28
{"b":"90802","o":1}