– Zgoda buduje, niezgoda rujnuje – uśmiechnął się Szef.
– Niezgoda też buduje, tylko inne rzeczy – uśmiechnęła się złośliwie – Właściwie, to faktycznie możemy pracować razem. Ale tylko do czasu, gdy znajdziemy sarkofag. Potem same zajmiemy się eksperymentami.
– Zwariowały – powiedział Szef. – A po co mi wasze eksperymenty? Rozwiążemy zagadkę i będę usatysfakcjonowany.
– Zgoda – Stasia wyciągnęła dłoń.
Jej kuzynka zawahała się na chwilę, ale też kiwnęła głową. Rozstaliśmy się przed antykwariatem. Szef zadzwonił do Biblioteki Narodowej i poinformował ich krótko o odnalezieniu bezcennego rękopisu. Jego telefon wywołał po tamtej stronie nielichy wybuch entuzjazmu. Zdeponowaliśmy księgę w hotelowym sejfie i poszliśmy coś przekąsić.