2077. FEV zbliża się do ukończenia. Testy na obiektach zwierzęcych niemal w 100% kończą się powodzeniem. Gabaryty i umięśnienie rosną o ok. 60%, a inteligencja potencjalnie o 200%. Efekty oddziaływanie na obiekty ludzkie pozostają nieznane, choć teoretycznie są obiecujące. Wojsko, chcąc prowadzić dalsze badania, zbudowało duży ośrodek na terenie Bazy Wojskowej Mariposa w środkowej Kalifornii. W tym nowym ośrodku kontynuowane są testy Wirusa Wymuszonej Ewolucji na ochotniczych obiektach z szeregów sił zbrojnych.
Taśma z eksperymentu FEV
Raport z dnia 21 marca 2075
Mjr. Barnett nakazał podjąć eksperymenty z kulturą -011 wirionu wszechodpornościowego, który przemianowano na FEV, Wirus Wymuszonej Ewolucji. Jego główną troską są efekty uboczne zastosowania struktury poczwórnej spirali, a nie docelowy skutek w postaci stabilności replikacji. Uważa on, że nowa struktura jest kolejnym stadium ewolucji ssaczych jąder komórkowych. Eksperymenty na jednokomórkowcach powiodły się w pełni. Choć ich metabolizm nie uległ obserwowalnym zmianom, ich odporność na zakażenia i promieniowanie przekracza wszelkie oczekiwania. Dodatek: wirion wydaje się nie działać na chloroplasty. Dalsze eksperymenty na komórkach roślinnych zostały odwołane z rozkazu mjr. Barnetta.
Raport z dnia 9 maja 2075Edytuj
Zainfekowaliśmy FEV osobniki kilku gatunków płazińców. W ciągu niewielu godzin robaki urosły średnio o 28%, a ich populacja odparła zakażenia 39 różnymi wirusami. Każdej próbce pozwolono ewoluować przez kilka pokoleń; okazało się dzięki temu, iż nowa struktura DNA była skutecznie przekazywana potomstwu robaków, choć zaobserwowano wśród nich wyłącznie rozmnażanie bezpłciowe. Eksperymenty na owadach powiodły się w mniejszym stopniu. Mjr. Barnett zawiesił te prace do odwołania.
Raport z dnia 30 czerwca 2075
Kilka odmian białych myszy zostało skutecznie zainfekowanych FEV. Ponownie, w ciągu niewielu godzin odnotowano przyrost gabarytów, a po 9 dniach rozmiary myszy ustaliły się na poziomie o 31% wyższym niż w grupie kontrolnej. Sekcje wykazały, że urosły głównie tkanka mięśni prążkowanych i pewne organy wewnętrzne, takie jak wątroba, serce oraz nerki. Ku naszemu zdziwieniu, zainfekowane myszy przebiegały przez labirynty w czasie o ponad 50% krótszym niż osobniki z grupy kontrolnej. By określić to odkrycie jako znaczące, konieczne będą dalsze testy.
Raport z dnia 9 listopada 2075
Zainfekowaliśmy FEV 218 królików. Połowie obiektów wszczepiono elektrody, by monitorować aktywność EEG przed i po infekcji. Wzrost aktywności elektrycznej mózgu odnotowywano średnio po 3, od zastrzyku. Ponownie, odnotowano typowy przyrost rozmiarów. Zaobserwowano jednak również (zwłaszcza wśród samców) wzrost agresywności oraz asertywności. Sekcje tkanki mózgowej wykazały wzrost liczby połączeń neuronowych, zwłaszcza w obrębie systemu limbicznego i kory płatów czołowych.
Raport z dnia 12 stycznia 2076
W kulturze 11-011 usprawniliśmy wydajność cyklu o 43%. Nową odmianą FEV zainfekowaliśmy 5 szopów. Niezależnie od oczekiwanego przez nas przyrostu rozmiarów, testy behawioralne potwierdziły wzrost inteligencji oraz zręczności manualnej o 19 punktów w skali Schulera-Kappa. Niestety, kilkoro obiektów wydostało się z klatek i po pościgu musiało zostać zlikwidowanych. Mjr. Barnett zdecydował o likwidacji pozostałych. Dwóch par nie odnaleziono.
Raport z dnia 13 maja 2076
Do FEV włączyliśmy kilka nowych sekwencji genowych, dostarczonych przez zespół doradczy mjr. Barnetta. Kulturą 11-101a zainfekowaliśmy 23 psy, zarówno rasowe, jak i mieszańce; wszystkie doświadczyły niemal natychmiastowego wzrostu. Większym rozmiarom towarzyszyła zwiększona agresywność, bez znaczącego przyrostu inteligencji. Planujemy podjąć próbę skrzyżowania 92 par alleli z kulturą 11-011. Wszystkie obiekty zlikwidowano po 14 dniach badań.
Raport z dnia 4 października 2076
Krzyżowanie zostało ukończone; nową kulturą 11-111 zainfekowano 15 szympansów. Rozrost i poziom odporności są bezprecedensowe. Próby wywołania nowotworów za pomocą czynników radiologicznych i chemicznych okazały się nieskuteczne. Wzrost agresywności doprowadził do izolacji obiektów. Dwa z nich doznały gwałtownych ataków epilepsji i umarły. Wszystkie pozostałe obiekty zlikwidowano.
Raport z dnia 7 stycznia 2077
Mjr. Barnett nakazał przenieść całość badań nad FEV do Bazy Wojskowej Mariposa. Planuje on kontynuowanie eksperymentów projektu na ochotnikach. Nie popieram tego pomysłu i pragnę w tym miejscu odnotować, że eksperymenty na ludzkich obiektach nie są rekomendowane przeze mnie ani mój zespół.
„
Rozdział 14
Bractwo Stali
143
Dzień sto dwudziestu ósmy pobytu w świecie zewnętrznym był ciepły i pogodny. Właściwie, to żar lał się z nieba topiąc powietrze, które płynnymi, gęstymi strugami spływało po naszych bohaterach w formie lepkiego potu. Słońce jarzyło się ostro stojąc w zenicie, a bezchmurne, błękitne niebo przypominało zmorę Galów, którzy nieustannie obawiali się, że któregoś dnia runie im prosto na głowy.
Blaine i Ochłap niczego już się nie bali. Przynajmniej nie w tym momencie. Ostatnie dwadzieścia dni wędrówki upłynęło im nadzwyczaj spokojnie. Od zejścia do wnętrza Blasku nie napotkali nikogo; ani przyjaciół, ani wrogów. Wyglądało na to, że nawet cesarskie skorpiony, poszukujące ustawicznie zemsty za śmierć swojej Wielkiej Matki, odpuściły. Los począł się w końcu uśmiechać do Blaina. Jego uśmiech nie był już dłużej zawoalowanym, pogmatwanym zrządzeniem zdarzeń i wydarzeń, które pod woalem problemów, okazywały się w przyszłości niezwykle pomocne i kluczowe dla przyświecającego mu celu.
Nie, tym razem wszystko było dobrze, a los śmiał się życzliwie, troskliwie, niczym ojciec tulący do piersi swojego syna. Syn natomiast był szczęśliwy, dumny i spokojny, czując jednocześnie głęboką wdzięczność wobec opatrzności, że to, co miało miejsce w katakumbach Bakersfield, nie powtórzyło się po opuszczeniu Ośrodka West Tek.
Tego pięknego, sto dwudziestego ósmego dnia podróży, kiedy delikatny, pustynny wiatr muskał ogorzałą, zaprawioną słońcem i klimatem twarz Blaina, na płaskim, ubitych piaskach post-apokaliptycznej Kalifornii, wyłoniły się pierwsze sylwetki siatkowego ogrodzenia i stojącej samotnie, opancerzonej Cytadeli Bractwa Stali.
144
Cabbot i Darrell spoglądali po sobie z minami na wpół pełnymi podziwu, niedowierzania, zdziwienia, przerażenia i jakiejś osobliwej formy fascynacji. Ponadto, Cabbot, którego głowę opatulał tylko błękitny czepek wykonany z materiału podobnego do tego, co kombinezon Blaina, posyłał Darrellowi ukradkowe, pełne triumfu sygnały wypływające z jego ciemnobrązowych oczu. Blaine pomyślał, że chłopcy założyli się o to, czy on i Ochłap powrócą kiedykolwiek z Blasku. Ciekawe, o ile lżejszy był teraz Darrell.
- Hej! – krzyknął kadet bez hełmu. – Udało ci się! Naprawdę ci się udało! Darrell, zobacz! Mówiłem ci, że mu się uda!
Darrell burczał coś pod nosem. Jego przekazujący dźwięk z wnętrza na zewnątrz interkom zabrzęczał chrząkliwie. Blaine uznał, że Darrell musi być teraz nadąsany jak dziecko.
Zrobił kilka kroków w stronę Cabbota. Ochłap trzymał się blisko nogi swojego pana.
Cabbot jak gdyby wzdrygnął się nieznacznie. Patrzył na Blaina zupełnie inaczej, niż za pierwszym razem, kiedy ten przybył z pustkowi niczym pustynny obdartus. Blaine uznał, że nie będzie się odzywał. Niech chłopaki z Bractwa wiedzą, że nie jest byle kim. Udowodnił to już nie raz: powracając z Blasku, a wcześniej zdobywając hydroprocesor dla swojej Krypty. Najprawdopodobniej nikt w historii współczesnego świata, nie dokonał przed nim czegoś podobnego. Miał teraz prawo wymagać od ludzi nieco więcej.
- Czy… czy ty naprawdę tam byłeś? – głos Cabbota był łamliwy i pełen niedowierzania. Jak gdyby gdzieś w głębi siebie bał się, że mimo wszystko Darrell będzie próbował zatrzymać dla siebie przegrany szmal.