– A co myślisz o wezwaniu posiłków? – Reynolds wyglądała na zakłopotaną.
– Tak. – Connie spojrzał na nią ironicznie. – Powinniśmy zadzwonić do Masseya i Fishera i pozwolić im przejąć wszelkie zasługi.
– Daj mi minutę, zadzwonię do domu i jedziemy.