W Waszyngtonie można kłamać na temat seksu, pieniędzy, władzy, lojalności. Można zamieniać kłamstwa w prawdę i fakty w kłamstwa. To wszystko już widziała. To jedno z najbardziej frustrujących i najokrutniejszych miejsc na ziemi, gdzie aby przeżyć, trzeba polegać na starych sojuszach i szybkich nogach i gdzie każdy nowy dzień, każda nowa znajomość mogła być tą, która cię zniszczy. A Faith kwitła w tym świecie, mówiąc szczerze, wręcz go kochała. Do dziś.
Nie mogła spojrzeć na Lee Adamsa ze strachu przed tym, co mogłaby wyczytać w jego oczach. Tylko on jej został. Chociaż ledwo go znała, marzyła o tym, by ją szanował i rozumiał. Wiedziała, że teraz już nic z tego. Nie zasługuje na to.
Przez okno samochodu patrzyła na szybko nabierający wysokości samolot. Za kilka sekund zniknie w chmurach. Pasażerowie wkrótce będą widzieli pod sobą jedynie warstwę puszystych cumumsów, jakby świat nagle zniknął. Dlaczego nie jest w tym samolocie i nie wspina się do miejsca, w którym mogłaby zacząć od nowa? Dlaczego takie miejsce nie może istnieć? Dlaczego?