Литмир - Электронная Библиотека

Nie bierz nic do siebie, ponieważ biorąc rzeczy do siebie wystawiasz się na daremne cierpienie. Ludzie są uzależnieni od cierpienia o różnej sile i różnego rodzaju, przy czym wspieramy się wzajemnie w podtrzymywaniu tych uzależnień. Ludzie przystają na to, by pomagać jedni drugim cierpieć. Jeśli masz potrzebę bycia krzywdzonym, z łatwością będziesz tak traktowany przez innych. Podobnie, jeśli otaczają Cię ludzie, którzy mają potrzebę cierpienia, coś pcha Cię do tego, by również ich krzywdzić. To tak, jakby mieli na plecach kartkę z napisem: “proszę kopnij mnie". Proszą się o uzasadnienie swego cierpienia. Ich uzależnienie od cierpienia to nic innego, tylko umowa jaką zawarli z samymi sobą i którą umacniają każdego dnia.

Gdziekolwiek pójdziesz, znajdziesz ludzi, którzy Cię okłamują a wraz ze wzrostem swojej świadomości zauważysz, że okłamujesz także samego siebie. Nie oczekuj, że ludzie będą mówić Ci prawdę, ponieważ okłamują również samych siebie. Musisz zaufać samemu sobie i decydować, czy wierzyć czy nie, w to, co ktoś do Ciebie mówi.

Kiedy rzeczywiście widzimy innych ludzi takimi, jakimi są w istocie, bez brania tego do siebie, wtedy nigdy nie zrani nas to, co mówią lub robią. Nawet jeśli inni Cię okłamują, jest to w porządku. Okłamują Cię, ponieważ się boją. Boją się, że odkryjesz, że nie są doskonali. To bolesne, zdjąć taką społeczną maskę. Jeśli inni mówią jedno, a robią drugie, okłamujesz samego siebie, jeśli nie słuchasz ich czynów. Lecz jeśli jesteś prawdomówny wobec siebie, zaoszczędzisz sobie wiele emocjonalnego bólu. Powiedzenie sobie prawdy o tym może boleć, ale nie musisz przywiązywać się do bólu. Uzdrowienie już nadchodzi, a to, by Twoje sprawy ułożyły się lepiej, jest tylko kwestią czasu.

Jeśli ktoś nie traktuje Cię z miłością i szacunkiem to dar, jeśli od Ciebie odejdzie. Jeśli ta osoba nie odejdzie, z całą pewnością będziesz znosić długie lata cierpień przy jego czy jej boku. Odejście może przez chwilę boleć, ale Twoje serce w końcu się zagoi. Wtedy możesz wybrać to, czego naprawdę pragniesz. Odkryjesz, że aby dokonywać właściwych wyborów, nie musisz ufać tak bardzo innym, jak samemu sobie.

Gdy przestaniesz brać rzeczy do siebie, a zasadę tę przekształcisz w silny nawyk, unikniesz w swoim życiu wielu przykrości. Jeśli me będziesz brał rzeczy do siebie zniknie Twoja złość, zazdrość i zawiść, zniknie nawet Twój smutek.

Jeśli z drugiej umowy możesz uczynić nawyk, odkryjesz, że nic nie jest w stanie zepchnąć Cię znowu do piekła. Kiedy nie będziesz brał nic do siebie, zostaniesz obdarowany wielką dozą wolności. Staniesz się odporny na złych czarnoksiężników i żaden czar Cię nie dosięgnie, bez względu na to, jak byłby potężny. Cały świat może o Tobie plotkować, lecz jeśli Ty nie będziesz brał tego do siebie, pozostaniesz na to odporny. Ktoś może celowo podesłać Ci emocjonalną truciznę, lecz jeśli Ty nie weźmiesz jej do siebie, nie zjesz jej. Kiedy nie przyjmujesz emocjonalnej trucizny, zaczyna ona działać jeszcze silniej w tym, który ją wysłał, ale nie w Tobie.

Rozumiesz zatem, jak ważna jest ta umowa. To, że nie bierzesz niczego do siebie pomaga Ci przełamać wiele nawyków i przyzwyczajeń, które chwytają Cię w pułapkę piekielnego snu i powodują Twoje niepotrzebne cierpienie. Tylko przez stosowanie się do drugiej umowy zaczniesz przełamywać dziesiątki małych, maleńkich umów, które sprawiają, że cierpisz. A jeśli zastosujesz w swym życiu dwie pierwsze umowy, przełamiesz siedemdziesiąt pięć procent małych, malutkich umów, które trzymają Cię w piekle.

Zapisz tę umowę na kartce i powieś na lodówce, by przypominała Ci cały czas: Nie bierz nic do siebie.

Kiedy wyrobisz w sobie nawyk, by nie brać nic do siebie, nie będziesz musiał pokładać zaufania w tym, co robią lub mówią inni. Wystarczy, ze zaufasz samemu sobie, by móc dokonywać odpowiedzialnych wyborów. Nigdy nie jesteś odpowiedzialny za działania innych, jesteś odpowiedzialny tylko za siebie. Kiedy naprawdę to zrozumiesz i odmówisz brania rzeczy do siebie, nieprzemyślane uwagi czy działania innych nie będą mogły łatwo Cię zranić.

Jeśli zachowasz tę umowę, będziesz mógł iść przez świat z szeroko otwartym sercem i nikt nie będzie mógł Cię zranić. Będziesz mógł powiedzieć: “kocham Cię" bez strachu przed wyśmianiem czy odrzuceniem. Będziesz mógł prosić o to, czego potrzebujesz. Będziesz mógł powiedzieć: “tak" albo “nie" – cokolwiek wybierzesz – bez poczucia winy czy osądzania siebie. Zawsze będziesz mógł wybrać to, co dyktuje Ci serce. Nawet będąc pośrodku piekła będziesz doświadczał wewnętrznego spokoju i szczęścia. Będziesz mógł pozostawać w stanie harmonii – poza zasięgiem piekła.

Trzecia Umowa Nie Zakładaj Nic Z Góry

Trzecia umowa mówi: nie zakładaj nic z córy. Mamy skłonność do robienia założeń na temat wszystkiego. Problem z robieniem założeń polega na tym, że wierzymy, że są one prawdą. Możemy przysiąc, że są prawdziwe. Robimy założenia dotyczące tego, co inni robią lub myślą – bierzemy to do siebie – następnie obwiniamy ich i reagujemy, posyłając im emocjonalną truciznę zawartą w naszych słowach. Dlatego też zawsze, gdy zakładamy coś z góry, prosimy się o kłopoty. Robimy założenie, mylnie odczytujemy intencję, bierzemy wszystko do siebie i wreszcie stwarzamy wielki dramat z niczego.

Smutek i dramaty, których doświadczasz w życiu mają swe korzenie w robieniu założeń i braniu rzeczy do siebie. Zastanów się przez chwilę nad prawdą zawartą w tym stwierdzeniu. Wszelka manipulacja międzyludzka, zasadza się na robieniu założeń i braniu rzeczy do siebie. Cały nasz piekielny sen właśnie na tym polega.

Przez samo robienie założeń i branie ich do siebie, wytwarzamy mnóstwo emocjonalnej trucizny, ponieważ zwykle zaczynamy także plotkować o naszych przypuszczeniach. Pamiętaj, że plotkowanie to sposób, w jaki porozumiewamy się między sobą w piekielnym śnie i w jaki przekazujemy sobie nawzajem truciznę. Ponieważ boimy się pytać aby zyskać jasność – robimy założenia. Następnie ich bronimy i próbujemy udowodnić drugiemu, że się myli. Zawsze lepiej jest zadawać pytania niż zakładać coś z góry, ponieważ założenia wystawiają nas na cierpienie.

Wielkie mitote ludzkiego umysłu powoduje ogromny chaos, który sprawia, że wszystko błędnie sobie tłumaczymy i wszystko błędnie rozumiemy. Widzimy tylko to, co chcemy zobaczyć i słyszymy, co chcemy usłyszeć. Nie postrzegamy rzeczy takimi, jakimi są. Nawykowo marzymy tak, że nasze marzenia nijak nie przystają do rzeczywistości. Nasza wyobraźnia, tworzy nierealne obrazy rzeczywistości. Nie rozumiejąc czegoś – z góry nadajemy temu jakieś znaczenie, a kiedy prawda wychodzi na jaw, mydlana bańka naszych marzeń pryska i okazuje się, że chodziło o coś zupełnie innego niż myśleliśmy.

Na przykład: chodzisz po supermarkecie i spotykasz osobę, którą lubisz. Osoba ta odwraca się do Ciebie i uśmiecha, a potem odchodzi. Możesz snuć wiele przypuszczeń z powodu tego jednego zdarzenia. Na ich podstawie możesz zbudować całą fantazję. I rzeczywiście pragniesz w nią wierzyć i urzeczywistnić ją. Z Twoich przypuszczeń rodzi się całe marzenie i możesz wierzyć – “ta osoba naprawdę mnie lubi".

W Twojej głowie daje to początek całemu związkowi. Może w tym świecie fantazji nawet pobieracie się. Ale fantazja istnieje w Twojej głowie, w Twoim prywatnym śnie.

Jeśli w naszych związkach uciekamy się do robienia założeń, sami prosimy się o kłopoty. Często zakładamy, ze nasi partnerzy wiedzą co myślimy i dlatego nie musimy mówić, czego chcemy. Zakładamy, że zrobią to czego chcemy, bo przecież tak świetnie nas znają. Jeśli nie zrobią tego co założyliśmy, czujemy się wielce urażeni i mówimy: “powinieneś był wiedzieć".

Kolejny przykład: postanawiasz wyjść za mąż i zakładasz, że Twój partner postrzega małżeństwo w ten sam sposób co Ty. Potem żyjecie razem i stwierdzasz, że nie jest to prawdą. Powoduje to mnóstwo napięć, ale Ty nadal nie próbujesz wyjaśnić swego stanowiska wobec małżeństwa. Mąż wraca z pracy do domu, żona jest wściekła, a on nie wie dlaczego. Być może dlatego, że żona założyła coś z góry. Nie mówiąc mu czego pragnie, z góry zakłada, że zna ją tak dobrze, że wie czego ona chce, jak gdyby mógł czytać w jej myślach. Złości się, ponieważ mąż nie spełnia jej oczekiwań. Zakładanie czegoś z góry, prowadzi do wielu kłótni, trudności i mnóstwa nieporozumień z ludźmi, których podobno kochamy.

9
{"b":"105126","o":1}