Na początku opisuję siebie w dzisiejszych kartach, co jest niezbędne do „aktywowania” kart. Czyli: ładna i dość pewna siebie, inteligentna i wyrozumiała kobieta. Jednocześnie mała dziewczynka, delikatna i bezbronna.
Karta o znaczeniu „Jestem pewna siebie” pokazuje kobietę pogodną, w pewnym stopniu zamkniętą, pewną siebie i swoich sił i moim zdaniem trochę niebezpieczną.
Teraz pytam każdego z nich po kolei o ich podobieństwa i różnice.
S (dziś): Jesteśmy podobne w tym, że obie jesteśmy kobietami.
U (Reliant): Nasze podobieństwa polegają na wiedzy i inteligencji. S: Nasza różnica polega na tym, że ja jestem blondynką, a ona brunetką. U: Ona jest podzielona na dwie „połówki”, a ja jestem cały.
Po zidentyfikowaniu podobieństw i różnic staram się zorientować, czy istnieje możliwość ich wystąpienia. Po ich analizie zdaję sobie sprawę, że byłoby to przedwczesne. To są zbyt różne „hipostazy”. I choć są ze sobą dość blisko, nie są jeszcze gotowi na przecięcie dystansu. Cóż, to też jest wynik.
Będę kontynuował swoją pracę: „hipostazy” znów odpowiadają na pytania.
S: Jesteśmy podobne w tym, że obie jesteśmy piękne.
W: Oboje wiemy, czego chcemy.
S: Jestem bardziej miękki i delikatny w swoich metodach osiągania celów.
W: Łatwo się myli i dezorientuje. To na mnie nie działa.
Na tym etapie wydawało mi się, że obie są narysowane bardzo podobnie. Z tego powodu można je znacznie przesunąć, tak jakby były na tym samym obrazie. Odległość między dwoma „gusłami” zmniejsza się do pół dłoni.
C (teraz odpowiedzi udziela „dziecko” z karty dodatkowej): Jesteśmy podobni z wyglądu.
U: Rzeczywiście mamy takie same fryzury. Wygląda na to, że jestem dorosłym „babiarzem”.
S: Ja potrzebuję uwagi i opieki, a ona nie.
U: Oni przejmują się opiniami innych ludzi, ale ja nie.
W tym momencie „dziecko” przesunęło się jak najbliżej karty symbolizującej mnie „pewną siebie”. Widać było, że to ta sama osoba, ale w różnym wieku. Natomiast karta „blondynka” pozostała na swoim pierwotnym miejscu.
Znów odpowiedzi na pytania:
S: Jesteśmy w tym samym wieku.
U: Oboje jesteśmy bystrzy, niekonwencjonalni.
S: Ja przypominam dzień, a ona przypomina noc.
W: Ona jest otwarta i ufna, a ja nie.
Teraz wygląda mi na to, że mają taki sam makijaż na oczach. Obrazy są jeszcze bliżej, teraz oddzielone jednym palcem. Chwilami wydaje się, że to ta sama kobieta, tylko z innym kolorem włosów.
Odpowiedzi „hipostaz” na pytania:
S: Oboje mamy duże rysy twarzy.
U: Oboje mamy przenikliwe spojrzenie.
S: Moje zdjęcie jest na zielonym tle, a jej jest białe.
U: Na rysunkach mamy różne oświetlenie.
Karty leżą teraz płasko obok siebie. Wydaje mi się, że „blondynka” jest podobna stylistycznie do „baby”, której wizerunek od dawna jest bliski „pewniakowi”. Oznacza to, że czas zakończyć ćwiczenie. Aby to zrobić, należy wybrać nowy portret – symbol osoby, której wizerunek łączy się z obrazami na kartach, z którymi się pracowało.
Przy drugim podejściu udało mi się znaleźć kartę, która mi się podoba i w której dobrze się czuję. Łączy w sobie ładny charakter i pewność siebie. Nowy
„Hipostaza” rozumie, czego chce. Nie jest on zamknięty ani odizolowany od innych. Można powiedzieć, że łączy w sobie cechy pozostałych głosów, ale wciąż pozostaje w granicach.
Kolejne ćwiczenie ma na celu wyćwiczenie umiejętności zmniejszania znaczenia swojego prawdziwego, byłego lub przyszłego partnera. Technika ta jest wykonywana tak często, jak to możliwe, aż do osiągnięcia łatwości w procesie.
Instrukcje.
Zamknij oczy i wyobraź sobie swojego partnera w odległości dwóch, trzech metrów od Ciebie. Wyobraź sobie, że twoja miłość do niego lub do niej wychodzi z twojej piersi jako promień. Jaka to moc? Jaka siła? Jaka jest jego średnica? Możliwe, że Twój partner również wysyła w Twoim kierunku prąd miłości. Jeśli tak jest, przyjrzyj się, jak to wygląda. Czy prądy mają jednakową siłę?
Kolejnym zadaniem jest pozwolenie na całkowite wyczerpanie się Twojego przepływu. Jeszcze lepiej – pozwól, aby wróciło do Ciebie, tak jakbyś je „ściągał” z powrotem. Wykorzystaj do tego etapu pracy nie tylko swoją wyobraźnię, ale także realne odczucia w swoim ciele, w okolicach klatki piersiowej. Nie martw się: jeśli potrzebujesz przywrócić „przepływ miłości”, możesz to zrobić później. Ale na tym etapie powinieneś nauczyć się, jak go zmniejszyć, a lepiej całkowicie usunąć.
Tak więc, po usunięciu promienia pochodzącego z serca, przechodzimy do drugiej części ćwiczenia. Wyobraź sobie, że jesteś malutką kopią siebie. Jeden —
Umieść kopię w dłoni. Niech się rozejrzy, będzie świadoma siebie, zrozumie czym jest to miejsce – palma. Następnie poproszę cię o wyobrażenie sobie siebie jako symbolu. Będzie to pierwsza rzecz, która pojawi się w Twojej głowie. Umieść symbol w przestrzeni w swoim umyśle, blisko miejsca, w którym jesteś „malutki” stojąc na własnej dłoni. Zbadaj szczegółowo symbol, zbadaj go. Następnie użyj wyobraźni, aby stworzyć symbol swojego partnera, osoby, którą wyobraziłeś sobie w pierwszej części ćwiczenia. Ten symbol powinien być również pierwszym obiektem, który przychodzi na myśl.
Teraz porównaj te dwa symbole. Który z nich jest większy, jaśniejszy, intensywniejszy? Mentalnie przesuń energię ze swojego symbolu do symbolu partnera, jednocześnie obserwując jak się czujesz i odczuwasz. Można to zrobić poprzez zmniejszenie, rozjaśnienie, nasycenie. Następnie włóż swoją energię z powrotem w swój symbol i również obserwuj, jak się z tym czujesz. Powtórzyć proces kilka razy.
Teraz powiem ci tak: to ty nadajesz znaczenie tej osobie i temu symbolowi. Tak jak jesteś w stanie przenieść energię z jednego symbolu na drugi, możesz zrobić to samo w rzeczywistości, zmieniając swój stosunek do drugiej osoby.
Spróbuj następująco: „Wpompuj całą energię z symbolu partnera w swój własny – tak, aby
jego symbol całkowicie zniknął. Następnie włącz swoje „malutkie” ja, to, które pozostaje w dłoni. Pozwól maluchowi „wejść” w swój symbol i wchłonąć go całkowicie. Gdy energia symbolu zostanie wchłonięta, otwórz oczy i zakończ ćwiczenie.
Wykonałem to ćwiczenie wyobrażając sobie osobę, z którą byłem w związku. Nasze prądy były równe. Wyobraziłam sobie siebie jako serce, a on pojawił się w moim umyśle jako świetlisty krąg. Po ćwiczeniach czułem się przyjemnie, trochę sennie.
Pierwszy i drugi dzień naszej pracy dobiegł końca. Ćwiczenia, które wykonywaliśmy w tym okresie były dość łatwe. Można powiedzieć, że były rozgrzewkowe lub przygotowawcze. Jutro jednak czeka nas poważniejsze i bardziej dogłębne studium. Do zobaczenia wkrótce!
DZIEŃ TRZECI
Jak wspomniałem wcześniej, dziś rozpoczynamy stopniowy i płynny proces pracy nad podstawowym konfliktem wewnętrznym, który prowadzi do współuzależnienia. To jest relacja z rodzicami. Dziś wykonamy kilka technik pracy nad relacją z rodzicem płci przeciwnej.
Chciałabym też dodać, że jeśli zostałeś wychowany przez osoby inne niż Twoi prawdziwi rodzice (np. z
Jeśli masz dziadka, który mieszkał z Tobą, innych krewnych, którzy byli dla Ciebie znaczącymi postaciami w dzieciństwie), nad relacją z nimi należy pracować dodatkowo, poza główną pracą, ale przy użyciu tych samych technik, które stosujemy z rodzicami. Mój dziadek był bardzo ważną postacią w moim dzieciństwie. W związku z tym będę pracować również nad moimi relacjami z nim. Jedyną kwestią, o której należy wspomnieć jest to. W przypadku, gdy ćwiczenie na pracę nad związkiem z jedną osobą wywołało u Ciebie bardzo silne emocje, nie wykonuj tego samego dnia ćwiczenia na związek z drugą osobą. Odczekaj dzień lub dwa zanim to zrobisz.
Bierzmy się do pracy.
Pierwsze zadanie będzie takie. Przedstaw swoją relację z ojcem (matką, jeśli jesteś mężczyzną) w meta-ramie. A co jeśli się nie porozumiecie, albo jeśli ojciec już nie żyje? W każdym razie pomyśl o metaforze, która mogłaby opisać to, co czujesz do swojego ojca. Jeśli nie czytałeś pierwszej części książki, to powiem Ci, że w tej pracy wykorzystujemy metodę CAT (Cognitive Imagery Therapy).