Przypuszczam, że chodzi o tatę – domyślił się. – Miło, że nam pomagasz. Nie mogę uwierzyć, że się do tej pory nie pokazał.
Masz jakieś teorie?
Owszem. Takie, których wolałbym głośno nie wypowiadać.
Kobiety w jego życiu? Ronald pokiwał głową.
Był utrapieniem. Skąpy do niemożliwości, a poza tym nie umiał utrzymać fiuta na wodzy. Nie wiem, czy jeszcze dałby radę, ale wciąż były mu baby w głowie. Chryste, on ma siedemdziesiąt dwa lata.
Wiesz coś o tych nieporozumieniach ze śmiecia-rzami?
Nie, ale na przykład od roku żarł się ze swoją agencją ubezpieczeniową.