Uwielbiam Niebieskiego, kocham go do utraty tchu, a teraz jeszcze okazało się, że jest zazdrosny! O kogo? O Krzyśka? Przecież Krzysiek jest mężem Uli! Ale to i tak przyjemna świadomość…
Mimo pewnych kosztów dodatkowych, poniesionych tego dnia, takich jak dwa kontakty do wymiany i prawdopodobnie zakup nowej lodówki (razem z lodem oderwałam to coś, co mrozi), był to jeden z przyjemniejszych wieczorów w moim życiu. Adaś był naburmuszony prawie do północy.
A potem przekonałam go, że jest cudownym, najcudowniejszym facetem na świecie.
Ciekawa jestem… naprawi teraz tę klamkę porządnie czy nie?