Znów pokonamy wszystkich orków...
Nie będzie zła, wierzcie, że królujecie na tronie,
Stworzymy nowy porządek świata!
Wszystko będzie dobrze, w Ojczyźnie wiedz
Jestem chłopcem, ale w walce jak Robin Hood,
Na początku tylko drapałem po biurku,
A teraz bardzo nawet uwierz fajnie!
Elfia może zaatakować orków bagnetem,
Pokona każdą armię...
A pionierzy żyją pod elfinizmem...
W końcu nasza przyjaźń to mocny monolit!
W niczym nie ustąpimy orkom w bitwie,
Możemy pokonać wrogów żartem...
I tak biliśmy orków pałką,
Ryczy zamieć, skręcając śnieg w trąby powietrzne!
Elf nie zna orków, zna miłosierdzie,
Jest niezwyciężona, silna...
Dostaną szablę mocno w kark bękartów,
A Szatan zostanie zniszczony!
Nie wierzcie, że Orcler jest niezwyciężony,
Chociaż moc piekła, rozważ wszystko, zebrane ...
Kiedy ludzie i partia są zjednoczeni,
Ludzie z naszego orkmachtu rozerwali się na strzępy!
Elfia słynie od wieków jako święta,
Złamała Tygrysy jak metal...
Rozłóż od końca do końca,
Tylko młody człowiek marzył o takim kraju!
Wygraliśmy jak giganci
Posiekani przeciwnicy wiedzą mieczem ...
Jesteśmy lekkimi elfami, jesteśmy niezwyciężeni w bitwach,
Pokonamy przeciwników Ojczyzny!
Zaufaj nam, nic nas nie powstrzyma
I znasz nas, nic nie wygra ...
Pochowamy łysego Führera,
Mamy ostry miecz i stalową tarczę!
W całym wszechświecie nie ma Elfi piękniejszej,
Będzie miał erę światła na wieki...
Wszystkie pokolenia będą pokojem i szczęściem,
Ojczyzna potrzebuje mocnej ręki!
Więc grając w Orklina,
Posmarujmy orkmacht jak popiół krwią...
To będzie czas granicy raju,
I razem z Ładą króluje miłość!
Chłopiec-kapitan jest taki fajny, śpiewa swoim słodkim głosikiem. I to jest naprawdę urocze i strumyk płynie w duszy.
Wicehrabina powiedziała z uśmiechem:
- Tak, ta piosenka bardzo nam pomogła!
Rzeczywiście, wrony wpadły w osłupienie i padły oszołomione, jakby poruszono je maczugami w mózgu, a może czymś cięższym.
Dziewczyny, oczywiście uzbrojone w miecze i topory, bardzo słynnie siekały orków. A ich zasięg był świetny, a strzały znokautowały niedźwiedzie z wielką skutecznością. Oczywiście wojownicy nie mogli też nie skorzystać z katapult i balist. I wyrzucali duże garnki z łatwopalną mieszanką, olejem i spirytusem. I spalili orków jak kiełbaski.
Guliwer oblizał wargi i zauważył:
- Bardzo apetycznie! A zapach przypalonego mięsa jest po prostu przepyszny!
Wicehrabina mrugnęła do swojego odpowiednika i zaćwierkała:
Mięso jagnięce jest bardzo soczyste
Klub dziewcząt jest bardzo potężny!
Wojownicy wzięli go i ponownie ze szkarłatnych sutków klatki piersiowej wyżłobiono śmiercionośną błyskawicą.
I tak wielu złych orków płonęło i płonęło. To są prawdziwe osiągnięcia armii światła.
I boso, piękne dziewczyny.
Guliwer syknął:
- To jest mój pysk! Będzie kara, będzie kara!
Tutaj okazało się takie agresywne dziwactwo.