[79] Nie posiadał telewizora. A raczej, jak to sformułowała jego żona: Ronald nie zgodziłby się mieć czegoś takiego w domu, prawda, Ronaldzie? on zaś zawsze potwierdzał, choć w tajemnej głębi serca chciałby ujrzeć nieco sprośności, brudów i gwałtów, na które skarżyło się narodowe Stowarzyszenie Telewidzów i Radiosłuchaczy. Oczywiście nie dlatego, że chciał je oglądać. Po prostu dlatego, by wiedzieć, przed czym należy chronić innych.
[80] Chociaż jako członek (czytaj: założyciel) lokalnej Straży Sąsiedzkiej próbował zapamiętać numery rejestracyjne motocykli.
[81] Pięć stóp i sześć cali.
[82] Poślizgnął się i upadł pod prysznicem hotelowym, gdy przebywał tam na urlopie w 1983 r. Obecnie sam widok kawałka mydła marsylskiego wystarczył, by w nim wywołać z niemal śmiertelnym skutkiem wspomnienia z przeszłości.
[83] Belzebub - właściwie Baal Zebul, Pan Podziemia, czyli źródeł wody - bóstwo opiekuńcze kaananejskiego miasta Akkaron; z tego tytułu konkurent Jehowy jako bóstwa opiekuńczego pastersko-rozbójniczych Żydów. Imię następnie zniekształcone na Baal Zebub względnie Baal-Zewuw, Pan Much.
[84] Z wyjątkiem Giovanniego Giacomo Casanovy (1725-1798), głośnego uwodziciela i pamiętnikarza, który w dwunastym tomie swych Memuarów ujawnił, że uważał za rzecz oczywistą wożenie ze sobą zawsze i wszędzie malej walizki zawierającej “bochenek chleba, garnuszek wyborowego sewilskiego dżemu z pomarańczy, nóż, widelec, małą łyżeczkę do mieszania, dwa świeże jaja starannie zapakowane w nie przędzioną wełnę, pomidor, czyli jabłko miłosne, małą patelnię, mały rondelek, kuchenkę spirytusową, miseczkę do ucierania, blaszane pudełko masła solonego na wzór wioski, dwa talerze porcelanowe. Również porcję miodu w plastrze do słodzenia, dla mego oddechu i do kawy. Niechże moi czytelnicy zrozumieją mnie, gdyż zwracam się do nich wszystkich: prawdziwy gentleman musi zawsze być zdolny do posilenia się jak na gentlemana przystało, gdziekolwiek by się znalazł".
[85] A poza tym była ta sprawa z Dickiem Turpinem. Wyglądał jak ten sam wóz, z wyjątkiem tego, że od tej pory zawsze już mógł przejechać 250 mil na jednym galonie benzyny, silnik miał tak cichy, że naprawdę trzeba było przyłożyć usta do rury wydechowej, aby się przekonać, czy pracuje, a jego ostrzeżenia w syntetycznym głosie podawane były jako serie wytwornych i z doskonale dobranych słów złożonych haiku, każde z nich oryginalne i stosowne...
Mróz warzy kwiaty
Tylko głupi człek
Pas lekceważy ...tak mawiał. Oraz:
Kwiaty wiśniowe
Padną z wysokich drzew
Benzyny dolej.
I co z tym można zrobić?
[86] Kapral tropiciel wiedźm Carpet, bibliotekarz, dodatek funkcyjny 11 pensów per annum.
[87] “Fantastyczny, wszechświatowy bestseller; gorąco polecam" - papież Innocenty VIII.
[88] Dla właściwego kolekcjonera biblioteka Armii Tropicieli Wiedźm warta była miliony. Właściwy kolekcjoner musiałby być bardzo .bogaty i nie przywiązywać większej wagi do plam sosu, śladów przypalenia papierosem, notatek na marginesie oraz namiętności zmarłego starszego szeregowca tropiciela wiedźm Wotlinga dorysowywania wąsów rokularów na wszystkich drzeworytniczych ilustracjach czarownic i diabłów.